piątek, 25 stycznia 2013

Z życia naszej pracowni:
Czasem znajomi pytają nas " jak Wy to robicie, że zawsze Wam wychodzi?" odpowiedź brzmi...nie zawsze;) ale ZAWSZE poprawiamy to co nie wygląda tak jak byśmy chcieli. Zdarzają się sytuacje stresujące, że mimo najszczerszych chęci w torcie brakuje tego czegoś...i jest albo burza mózgów albo odkładamy na później w celu oczyszczenia nerwów i pozbycia się złej energii.
W tego typu pracy jaką My wykonujemy trzeba być bardzo spokojnym, cierpliwym (na efekt końcowy czasem trzeba czekac cały dzień) i naprawdę trzeba kochać prace manulane i zwyczajnie uwielbiać to robić. Ludzie wykonujący tego typu pracę muszą być szczęśliwymi ludźmi ponieważ nikt nie stworzy czegoś pięknego mając w sobie złą energię i będąc niezadowolonym człowiekiem.
Atmosfera w pracy musi być jak najbardziej pozytywna:)
Zdarzały się sytuacje w której np. podczas zachwycania się tortem piętrowym w letnie dni, na naszych oczach torty przesuwają się do jednego boku i  mają zamiar zsunąć się jeden z drugiego:) nie było nam wówczas do śmiechu ale musiało być naprawione tak aby tort dojechał do wyznaczonego przez klienta miejsca, dobrze wyglądał i był oczywiście smaczny.
Niejednokrotnie przy tworzeniu tortów szczególnie tych tzw. trudniejszych sami dochodzimy do rozwiązań, które pomagają nam wykonac dany tort. Często są to proste rozwiązania ale szalenie skuteczne i co ważne do przygotowania tortów nie używamy rur PCV, ciasta ryżowego, steropianu i innych ciekawych "pomocników" jak niektórzy koledzy wykonujący torty np. w USA.
Poniżej tort weselny z różami:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz